Wokół skarpy wiślanej

Niedziela, 21 marca 2010 · Komentarze(0)
Od dość długiego czasu organizowane są "weekendowe wycieczki z przewodnikami PTTK pod Warszawą". Tym razem się zabrałem. Przyjemne trzydzieści kilka kilometrów po Ursynowie, Wilanowie i podwarszawskich miejscowościach nad Wisłą. Przyzwoite tempo, ładna pogoda. Warto było.

Na koniec już na własną rękę trochę jazdy po Lesie Kabackim. Błoto, kałuże, lód pokryty śniegową breją lub zalany wodą. Koło kręcące się w miejscu, uślizgi przy mocniejszych skrętach. Podjazd pod skarpę był ciekawy... ;)Jednym słowem - ślisko. Na tyle, że i spacerowicze mięli kłopoty z równowagą. Krótki odcinek a dał w kość dużo bardziej niż cała wcześniejsza przejażdżka. Odbiło się to dość wyraźnie na średniej... Rower też to odczuł - godzina czyszczenia go z błocka...

Muszę być bardzo biedny...

Sobota, 13 marca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Miasto
Wiadomo, biednemu zawsze wiatr w oczy. A dziś piździło jak cholera przez cały czas, w obie strony. Nie powiem, czułem to w nogach. Muszę popracować nad kondycją:/

A, najważniejsze. Celem wycieczki było obcykanie drogi do nowej pracy. Coś lekko popieprzyłem, zamiast circa 17 km wyszło 19... Mała różnica, ale jak się rano człowiek spieszy do roboty, to i te 2 km robią różnicę. Czyż nie?:>

Heh, paradoks. W sobotę napatoczyć się na dyrektorkę.

Sezon 2010 uznaję za otwarty

Sobota, 2 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Po okolicy, Miasto
Jak w temacie. Skromnie, zimowo, pierwsze naście kilometrów sezonu 2010 za mną - czyli do Reala na około:>

Aha, o nieodśnieżonych drogach dla rowerów to już nawet nie ma co wspominać, nie? :>

Świąteczna Warszawska Masa Krytyczna

Piątek, 25 grudnia 2009 · Komentarze(1)
Ho, ho, ho! tym razem pod choinkę dostaliśmy Warszawską Masę Krytyczną. Wypadła akurat w Święta. I pewnie był to główny powód słabiutkiej frekwencji - oficjalnie 152 osoby. Szkoda, bo pogoda dopisała jak rzadko, hehehe...

No właśnie, pogoda. Koniec grudnia, od kilku dni mamy zimę, a tu było około 10 stopni Celsjusza. Zero deszczu ani śniegu, nic. Widziałem, że ludzie ściągali z siebie kolejne warstwy ciuchów. Bo kto by się spodziewał takiej pogody? Zwłaszcza znając masowe szczęście... Jedyną pogodową niedogodnością był wiatr... Aż szkoda, że trasa miała tylko niecałe 21 km. Aż prosiło się o więcej.

No dobra, kronikarskim obowiązkiem czas podać trasę:
Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Al. Jerozolimskie, Marszałkowska, Pl. Bankowy, Al. „Solidarności”, Most Śląsko-Dąbrowski, Al. „Solidarności”, Jagiellońska, Okrzei, Ząbkowska, Brzeska, Kijowska, Targowa, Sokola, Most Świętokrzyski, Zajęcza, Kruczkowskiego, Książęca, Pl. Trzech Krzyży, Al. Ujazdowskie, Piękna, Krucza, Szpitalna, Pl. Powstańców Warszawy, Mazowiecka, Pl. Małachowskiego, Królewska, Grzybowska, Al. Jana Pawła II, Stawki, Muranowska, Bonifraterska, Miodowa, Senatorska.

Aha, po raz pierwszy kupiłem szprychówkę. Tylko... jak to coś przyczepia się do koła??? Miały być fotki z Masy, niestety wyszły fatalnie, więc nie będzie:> Zamiast tego skany tejże szprychówki. Na pamiątkę po wsze czasy or so... :P


W deszczu

Środa, 23 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto, Po okolicy
A było tak pięknie - mróz, śnieg. Wbrew pozorom świetne warunki do uprawiania sportów różnorakich na zewnątrz. A dziś? Deszcz, plucha, błoto. Szaro i ponuro. Nic to - trzeba było zrobić małe zakupy: nowa kominiarka Biemme:> oraz takie tam pierdoły do domu:>

Niestety nie udało mi się nabyć drogą kupna ochraniaczy na buty. Nie jeżdżę w spd tylko w zwykłych butach sportowych lub membranowych traperach. Te ostatnie niby nie powinny przemakać, ale długotrwały deszcz dał im radę. Więc ochraniacze by się przydały. Może następnym razem.

Z innej beczki. Po śniegu już prawie nie ma śladu, przynajmniej na głównych jezdniach i chodnikach. Drogi rowerowe odśnieżane nie były więc... na nich ciągle zalega śnieżnopodobna bura breja.