Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2009

Dystans całkowity:469.12 km (w terenie 38.50 km; 8.21%)
Czas w ruchu:23:44
Średnia prędkość:19.77 km/h
Maksymalna prędkość:41.02 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:31.27 km i 1h 34m
Więcej statystyk

Warszawska Masa Krytyczna

Piątek, 29 maja 2009 · Komentarze(0)


Zacznę od pochwał dla organizatorów i policji. Przejazd dużo lepiej obstawiony, nie było problemów z przejazdem przez skrzyżowania, nieźle szło dystrybuowanie materiałów promocyjnych wśród przechodniów. Mimo kiepskiej pogody panowała o wiele lepsza atmosfera niż przed miesiącem. widok wlokących się 2 tys. rowerzystów doprowadzał w kwietniu do szału, tym razem wyglądało to o niebo lepiej.

Wspominałem pogodę. Nie była najlepsza, ale do najgorszych też nie należała. Choć przez cały dzień lało to jakoś na te 3h się uspokoiło. Fakt, chmury straszyły cały czas, wiatr bywał nieprzyjemny a temp. na poziomie 12 st. C wielkiego komfortu nie zapewniała, ale dało się jechać bez wielkiego bólu.

Szkoda tylko, że wiele osób prawdopodobny deszcz skutecznie zniechęcił do jazdy. O ile dobrze usłyszałem było nas niecałe 600 osób. W porównaniu z 2 tys. sprzed miesiąca...

Najważniejsze - trasa przejazdu:
Pl. Zamkowy
Krakowskie Przedmieście , Nowy Świat,
Al. Jerozolimskie
Marszałkowska, Waryńskiego, Rondo Jazdy Polskiej, Waryńskiego
Pl. Konstytucji, Piękna, Al. Ujazdowskie, Książęca, Ludna,
Wybrzeże Kościuszkowskie , Nowy Zjazd, Dobra, Tamka, Most Świętokrzyski, Sokola, Zamoyskiego, Grochowska, Waszyngtona, Most Poniatowskiego, Al. Jerozolimskie, Nowy Świat, Świętokrzyska, Jana Pawła II, Stawki, Muranowska, Bonifraterska, Miodowa, Senatorska, Pl. Zamkowy

.

O ile się orientuję obyło się bez zmian. Cała trasa zrobiona z kumplem więc i milej było. Niestety jak się przyjeżdża z pracy do domu po 17 to już nie da się inaczej niż metrem... Byłoby te naście km więcej. Ale i tak jest dobrze.

Organizatorzy liczyli na wizytę HGW. Ale były to płonne nadzieje. Niestety... W najbliższym czasie nie ma wyborów samorządowych to po co się starać?

Znowu w deszczu

Czwartek, 28 maja 2009 · Komentarze(0)
Znowu to samo. Rano naprawdę spokojnie, bezproblemowa jazda Puławską, Rakowiecką i Al. Niepodległości. Za to powrót jak wczoraj: zimny deszcz, wiatr. Odechciewało się wszystkiego.

Z pracy kumple wyjechali samochodem równo ze mną. Ostatni raz minęliśmy się w okolicach skrzyżowania Wołoskiej i Puławskiej.

Deszcze niespokojne

Środa, 27 maja 2009 · Komentarze(0)
Rano normalnie Wołoską do pracy, warunki ok. Powrót - szkoda gadać. Lało całą drogę do domu. Kiepska pogoda na lawirowanie między samochodami w Centrum. Wróciłem przemoknięty i zły.

Pedały dwa...

Wtorek, 26 maja 2009 · Komentarze(0)
...do wymiany były. Więc trzeba było ruszyć się, pojechać i kupić. Od razu lepiej:>

Potem jeszcze tylko rundka po lesie i do domu.

i znów do roboty

Poniedziałek, 25 maja 2009 · Komentarze(0)
Na całe szczęście rano ruch jest nieduży. Można dość swobodnie jechać na zasadach ogólnych. Gorzej po południu...

Btw, absurd tygodnia:
Przy ul. Mickiewicza we Wrocławiu jest ścieżka rowerowa, ale miłośnicy jednośladów mogą z niej korzystać tylko od poniedziałku do piątku. W weekend ścieżka zamienia się w parking, a rowerzyści muszą poruszać się po ruchliwej jezdni... >>>>>

Nihil novi

Środa, 20 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
w te i wewte Wołoską. W tych samych miejscach spotkane te same osoby, te same problemy z pieszymi przy Galerii Mokotów... Nihil novi...

Kto zgadnie? Taaa... dom-praca-dom:>

Wtorek, 19 maja 2009 · Komentarze(0)
Rano opcja z Puławską, Rakowiecką, i Al. Niepodległości. Dalej niektórzy mają problem ze zrozumieniem idei bus pasa...

Pozdrawiam pana w starej skodzie. Był bardzo sfrustrowany stojąc za mną na rondzie przy Chałubińskiego i wykonując nawrotkę:P

Powrót przez Pole Mokotowskie, Wołoską, Rzymowskiego, Puławską i dalej przez Ursynów.

Dom-Praca-Dom

Piątek, 15 maja 2009 · Komentarze(0)
KENem, Puławską, Rakowiecką i Al. Niepodległości. Czyli trochę nietypowo. Dużo jezdnią, co kilka razy dostarczyło ciut mocniejszych wrażeń. Busbas to buspas nie sposób na wyprzedzanie...

Powrót z kumplem tradycyjnie Wołoską.

Czułem w nogach pięćdziesiątkę z dnia poprzedniego. Dużo pracy przede mną...

Spóźnialska natura

Środa, 13 maja 2009 · Komentarze(0)
Jak się człowiek grzebie to są tego skutki. Zamiast rowerkiem, to 2/3 porannej trasy trzeba było zrobić metrem. Przynajmniej zdążyłem...

Po południu już standardowo.