Wpisy archiwalne w kategorii

Dom-Praca-Dom

Dystans całkowity:6397.23 km (w terenie 301.10 km; 4.71%)
Czas w ruchu:315:29
Średnia prędkość:20.28 km/h
Maksymalna prędkość:48.75 km/h
Suma podjazdów:3805 m
Maks. tętno maksymalne:35 (18 %)
Suma kalorii:16984 kcal
Liczba aktywności:211
Średnio na aktywność:30.32 km i 1h 29m
Więcej statystyk

Mamy lato????

Wtorek, 11 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Czy aby na pewno?? Pogoda bardziej przypominała dziś późny wrzesień. Leje, leje, leje... Do domu wróciłem przemoczony do suchej nitki, w butach woda chlupotała wesoło, z kasku, po daszku lał się strumień wody:> Nooo, ciekawie to musiało wyglądać.

Z innej beczki. Droga wzdłuż muru Wyścigów oficjalnie stała się szlakiem pieszo-rowerowym. I bardzo dobrze, w końcu skończy się fikcja. Na ogół jest tam więcej rowerzystów niż pieszych, a po wybudowaniu wygodnych przejazdów przy Puławskiej będzie ich jeszcze więcej.

Przy Puławskiej praca wre:> Nie tylko znikają krawężniki, ale w ogóle całe przejścia/przejazdy są przesunięte dalej od Puławskiej. Cały czas nie wiem, jaka nawierzchnia będzie na przejazdach rowerowych. Mam nadzieję, że nie kostka...

Tym razem fotorelacja

Piątek, 7 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Wyścigi to miejsce dość specyficzne. I nie chodzi mi tu o cykliczne imprezy, ale chyba jedyne miejsce w Warszawie, gdzie można legalnie tworzyć grafitti na ponad kilometrowym murze.

Warunek jest jeden - nietknięte pozostają te fragmenty muru, które stanowią miejsce pamięci pomordowanych w trakcie II Wojny Światowej. O dziwo, nie ma problemów z utrzymaniem tej zasady...

Poniżej przegląd najciekawszych (moim zdaniem) grafitti. Zdjęcia prezentowane w kolejności w kierunku południowym:



Rzut okiem na Puławską. Ruch narasta, już niedługo w kierunku Piaseczna będzie niezły korek. Rowerem lepiej... :P



200 metrów dalej trwa przebudowa skrzyżowania Puławskiej z Pileckiego i Poleczki. W końcu nie trzeba będzie skakać po dość wysokich w tym miejscu krawężnikach...



I tu się pojawiają pewne wątpliwości. W tym miejscu nowo budowana droga rowerowa zetknie się z już istniejącą na Pileckiego. Z czego będzie wykonana - z kostki czy asfaltu? Pożyjemy zobaczymy, ale coś mi mówi, że nie będzie dobrze...



I na koniec okolice skrzyżowania Pileckiego i Płaskowickiej. Mała przeszkoda, bez żadnego wyznaczonego objazdu dla rowerzystów. Dla pieszych 20 metrów dalej zrobili...

Do pracy i nie tylko...

Wtorek, 4 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
To był dziwny dzień:> Po raz pierwszy do pracy na Terrago - poszło szybko i bez problemów:> Później się zaczęło... Trzeba było pojechać w kilka miejsc, pozawozić sprzęt do naprawy. Pot lał się strumieniami, a ja zapieprzałem:>

Guma:(

Poniedziałek, 27 lipca 2009 · Komentarze(0)
Rano szybko, miło i bez problemu. Wracając poczułem, że coś jest nie tak - na jakiejś hopce tylna felga coś twardo walnęła w ziemie. Mimo wszystko dało się dojechać do domu, choć nie za szybko.

Zostało tylko zmienić dętkę, bo kleić jej już się nie opłacało. Przy moich wybitnych zdolnościach manualnych trochę to trwało:>

Dom-Praca-Dom-Zakupy

Środa, 22 lipca 2009 · Komentarze(0)
Uuuuf, tym razem bez przygód:> Rano tym razem Wołoską. Na zjeździe z wiaduktu łączącego Puławską i Rzymowskiego prawie 50 km/h. Podobało mi się to:> Na dole dostrzegłem kumpla - heh, do pracy dotarł z 5 min po mnie...

Na Ursynów we dwóch, tempem spacerowym, przy bardzo miłej pogodzie.

Wieczorem jeszcze rowerowy spacer na zakupy. Obniżył trochę średnią ale co tam:>

Żesz no...

Wtorek, 21 lipca 2009 · Komentarze(0)
Miało być fajnie, elokwentny wpis typu - jakie dwie rzeczy łączą Warszawę i Chicago? I tu, i tu mnóstwo Polaków a wiatr głowę urywa.

Za to jest wyraz frustracji. Jechało się fajnie rano, nie najgorzej po południu... aż do Ursynowa. Poszła ośka w tylnej piaście. Całe szczęście, że był serwis obok i nawet wzięli rower na warsztat od ręki... Pal licho tych kilka złociszy, ale to kolejna krzywa akcja z tym rowerem. Powoli jego czas mija, a to nie napawa mnie optymizmem.

Dom-Praca-Dom

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · Komentarze(0)
Rano bez problemów. Temperatura ok, może trochę przeszkadzał wiatr. Ale bez przesady. Gorzej po południu:/ Przy Wyścigach złapał mnie deszcz. Momentalnie temperatura spadła o kilka stopni, w połączeniu z wiatrem i lejącą się na głowę wodą tworzyło to mało przyjemną kombinację.

No cóż, taki to już urok polskiego lata:>