Wpisy archiwalne w kategorii

Miasto

Dystans całkowity:9450.49 km (w terenie 592.10 km; 6.27%)
Czas w ruchu:491:35
Średnia prędkość:19.22 km/h
Maksymalna prędkość:48.75 km/h
Suma podjazdów:16426 m
Maks. tętno maksymalne:35 (18 %)
Suma kalorii:51650 kcal
Liczba aktywności:371
Średnio na aktywność:25.47 km i 1h 19m
Więcej statystyk

Warszawska Masa Krytyczna

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(0)
Tym razem na drugi brzeg Wisły - na Pragę i Bródno.

Zima się skończyła to i ludzi na Masie przybyło. Ponad 1200 osób w marcu to bardzo przyzwoity wynik. Trzeba przyznać, że pogoda dopisała. Kilkanaście stopni powyżej zera, lekki wiaterek, żadnego deszczu - i o to chodzi!

Szczegóły trasy:
Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Książęca, Ludna, Solec, Dobra, Tamka, Most Świętokrzyski, Sokola, Zamoyskiego, Jagiellońska, Okrzei, Targowa, Ratuszowa, Namysłowska, Starzyńskiego, Rondo Żaba, Odrowąża, Budowlana, Wincentego, Starzyńskiego, Most Gdański, Słomińskiego, Międzyparkowa, Bonifraterska, Muranowska, Andersa, Al. Solidarności, Bielańska, Senatorska.

Według planów miało być troszkę inaczej. Mieliśmy zapędzić się w rejony Bartniczej, Rembielińskiej i Wyszogrodzkiej, skończyło się na objechaniu Cmentarza Bródnowskiego. Również zamiast na Żoliborz (zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz...) od razu Międzyparkową na Muranów... Szkoda, był czas, była ochota. W efekcie dotarliśmy na pl. Zamkowy circa o 20.30. Mieliśmy jakieś 30 minut zapasu. Akurat...

Nie znaczy to, że było źle. Wręcz przeciwnie. Zabezpieczenie dawało sobie naprawdę dobrze radę. Tych kilka (krótkich!) postojów nie przeszkadzało za bardzo. A zjazd Książęcą podobał się chyba wszystkim. gromkie LoL

A po Masie, jak zwykle, trzeba było opierdolić coś na ciepło. Dwa hot-dogi były akurat:>

Wokół skarpy wiślanej

Niedziela, 21 marca 2010 · Komentarze(0)
Od dość długiego czasu organizowane są "weekendowe wycieczki z przewodnikami PTTK pod Warszawą". Tym razem się zabrałem. Przyjemne trzydzieści kilka kilometrów po Ursynowie, Wilanowie i podwarszawskich miejscowościach nad Wisłą. Przyzwoite tempo, ładna pogoda. Warto było.

Na koniec już na własną rękę trochę jazdy po Lesie Kabackim. Błoto, kałuże, lód pokryty śniegową breją lub zalany wodą. Koło kręcące się w miejscu, uślizgi przy mocniejszych skrętach. Podjazd pod skarpę był ciekawy... ;)Jednym słowem - ślisko. Na tyle, że i spacerowicze mięli kłopoty z równowagą. Krótki odcinek a dał w kość dużo bardziej niż cała wcześniejsza przejażdżka. Odbiło się to dość wyraźnie na średniej... Rower też to odczuł - godzina czyszczenia go z błocka...

Muszę być bardzo biedny...

Sobota, 13 marca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Miasto
Wiadomo, biednemu zawsze wiatr w oczy. A dziś piździło jak cholera przez cały czas, w obie strony. Nie powiem, czułem to w nogach. Muszę popracować nad kondycją:/

A, najważniejsze. Celem wycieczki było obcykanie drogi do nowej pracy. Coś lekko popieprzyłem, zamiast circa 17 km wyszło 19... Mała różnica, ale jak się rano człowiek spieszy do roboty, to i te 2 km robią różnicę. Czyż nie?:>

Heh, paradoks. W sobotę napatoczyć się na dyrektorkę.

Sezon 2010 uznaję za otwarty

Sobota, 2 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Po okolicy, Miasto
Jak w temacie. Skromnie, zimowo, pierwsze naście kilometrów sezonu 2010 za mną - czyli do Reala na około:>

Aha, o nieodśnieżonych drogach dla rowerów to już nawet nie ma co wspominać, nie? :>