Wpisy archiwalne w kategorii

Po okolicy

Dystans całkowity:2331.67 km (w terenie 356.30 km; 15.28%)
Czas w ruchu:135:53
Średnia prędkość:17.16 km/h
Maksymalna prędkość:48.75 km/h
Suma podjazdów:4362 m
Suma kalorii:12021 kcal
Liczba aktywności:141
Średnio na aktywność:16.54 km i 0h 57m
Więcej statystyk

Ursynów

Piątek, 6 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria GPS, Miasto, Po okolicy
Po Ursynowie - do załatwienia było kilka spraw urzędowych i zakupy.

po lesie

Wtorek, 1 maja 2012 · Komentarze(0)
Przez las w jedną mańkę, powrót Puławską i przez Ursynów. No! I niech nam żyje pierwszy maja! ;)

Szybki wypad do sklepu

Poniedziałek, 10 października 2011 · Komentarze(0)
Miałem do odbioru coś takiego:
http://www.bliskacialu.pl/koszulka-meska-spaio-thermo-line-w01

Paradoks, że sklep sprzedaje ciuchy sportowe niejako na dokładkę. Głównie ma w ofercie zwykłą bieliznę... ;) Nic to! Rzecz w tym, że tę konkretną koszulkę kupiłem dobre kilkadziesiąt złotych taniej niż w klasycznym internetowym sklepie rowerowym. Daje do myślenia, skąd takie ceny...

Dobra, sama jazda to szybki przelot przez Ursynów. Naprawdę szybki, tylko musiałem trochę pokluczyć już na miejscu, żeby dostać się na strzeżone osiedle. Stąd i średnia rzędu 18 km/h.

Wracając jeszcze dostałem dodatkowego speeda, po pewnym telefonie... ;) Więc było szybko i mokro - zaczęło lać...

Co wam powiem...

Poniedziałek, 26 września 2011 · Komentarze(0)
Co wam powiem, to wam powiem, ale wam powiem - rano było już naprawdę zimno. Całe szczęście, że założyłem ciepłe gacie ;) inaczej mogłoby być niefajnie. A tak - spoko...

Powrót już w diametralnie innych warunkach. 20 stopni, słońce, lekki wiatr. Jakoś tak naprawdę fajnie mi się jechało.

Po zajęciu się pieskiem jeszcze skoczyłem na zakupy. Po drodze zaliczając trochę wertepów. Fajnie było...!!!:P

światła, ku...

Poniedziałek, 19 września 2011 · Komentarze(2)
Po powrocie, naładowany dobrą energią i korzystając z pogody zafundowałem sobie godzinną przejażdżkę po okolicy. Trochę wertepów i bezdroży (po ciemaku, bardzo inteligentnie), reszta normalnie.

Wszystko byłoby zajebiście, gdyby nie pieprzone batmany. W najróżniejszym wieku, młodzi, starzy, na dobrych rowerach i na kompletnych złomach. Jak trzeba mieć nie po kolei pod kopułą, by nie mieć choćby jednego cholernego światełka.

Inna sprawa, to mistrzowie, mający z przodu małą czerwoną migającą diodę. Też pokaz inteligencji.

Dobra, dosyć marudzenia. Pozdrawiam wszystkich nie-czytających tego bloga i życzę dobrej nocy.

Z rowerowym pozdrowieniem.

ps. I tak tego całego pieprzonego wpisu nikt nie przeczyta, czyż nie? Trochę to przejebane, tak se pisać i pisać, w sumie nie wiadomo po co. LoL. Tak mnie jakoś dopadło na wieczór ;)