kontuzja:/
Wtorek, 22 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Dom-Praca-Dom, Miasto
Co wam powiem, to wam powiem, ale wam powiem, że rano było pierońsko zimno. To oraz fakt spóźnienia spowodowało, że do Centrum podjechałem metrem. Stamtąd do roboty było niewiele ponad 6 km.
Powrót już normalnie. Pogoda wręcz wymarzona. Słońce, ale bez upału, lekki wiatr - to je to. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie noga. Coś się wzięło i spierdzieliło w kolanie, zresztą już na samym początku. Boli. Zobaczymy jutro, w którą stronę będzie rozwijać się sytuacja.
Powrót już normalnie. Pogoda wręcz wymarzona. Słońce, ale bez upału, lekki wiatr - to je to. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie noga. Coś się wzięło i spierdzieliło w kolanie, zresztą już na samym początku. Boli. Zobaczymy jutro, w którą stronę będzie rozwijać się sytuacja.