Nie ma to tam to... Mamy jesień
Poniedziałek, 12 października 2009
· Komentarze(0)
Kategoria Miasto, Po okolicy
Bardzo krótki przejazd, ale bardzo owocny - nowe błotniki. Przez najbliższe miesiące jazda bez nich dostarczałaby niekoniecznie takich wrażeń, jakich bym oczekiwał.
Co do samego przejazdu. Zimno, mokro i wietrznie. Jak wyjechałem nie było nawet tak źle (silny wiatr ale nie lało). Kończyłem w marznącym deszczu. Niby było te 6-7 stopni, ale temperatura odczuwalna była zdecydowanie niższa.
Aha, jeszcze jedno. Dalej będę pomstował na pieszych łażących po drogach rowerowych (mając obok chodnik) oraz na batmanów i miłośników pogawędek przez telefon w trakcie jazdy.
Co do samego przejazdu. Zimno, mokro i wietrznie. Jak wyjechałem nie było nawet tak źle (silny wiatr ale nie lało). Kończyłem w marznącym deszczu. Niby było te 6-7 stopni, ale temperatura odczuwalna była zdecydowanie niższa.
Aha, jeszcze jedno. Dalej będę pomstował na pieszych łażących po drogach rowerowych (mając obok chodnik) oraz na batmanów i miłośników pogawędek przez telefon w trakcie jazdy.