Ubłoconym żem wrócił
Środa, 29 czerwca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Dom-Praca-Dom, Miasto
Rano, wiadomo jak jechałem. Ale wyrwałem dziś z domu, w efekcie w pracy byłem 6.45. Szybki prysznic i przy biurku o siódmej, czyli jak Pan Bóg przykazał ;)
W ciągu dnia nad Wawą przeszła zlewa. No i było to widać po mnie, jak już dojechałem do domu. Całe ubranie w błocie, rower też upieprzony dość mocno. Dziś na bank go nie doprowadzę do porządku. Jutro? Wątpię ;)
Aaa, duszno i parno było dziś, normalnie człowiek nie miał czym oddychać.
W ciągu dnia nad Wawą przeszła zlewa. No i było to widać po mnie, jak już dojechałem do domu. Całe ubranie w błocie, rower też upieprzony dość mocno. Dziś na bank go nie doprowadzę do porządku. Jutro? Wątpię ;)
Aaa, duszno i parno było dziś, normalnie człowiek nie miał czym oddychać.