Warszawska Masa Krytyczna i nie tylko...

Piątek, 27 listopada 2009 · Komentarze(0)
To był dłuuuugi rowerowy dzień. Przynajmniej jak dla mnie.

Rano do pracy. Akurat tak się złożyło, że dzisiaj cały dzień w BNSG. Jak przystało na tzw. pracowników merytorycznych większość dnia tachaliśmy regały i inne duperele. Trzeba było przygotować pomieszczenie do remontu. W międzyczasie trafiła się pizza i zimne piwko.

Powrót do domu bez rewelacji, choć czułem w rękach i nogach noszenie mebli. Nic to. W domu szybkie jedzenie, Janosik w TV (ROTFL) i w drogę na WMK. Część drogi jednak Metrem. I chyba dobrze...

Masa ruszyła kilka minut po 18. Bez jakich zbędnych pogaduszek czy innych pierdół. I dobrze. Poniżej trasa:
Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Al. Ujazdowskie, Piękna, Pl. Konstytucji, Waryńskiego, Puławska, Rakowiecka, Al. Niepodległości, Chałubińskiego, Al. Jerozolimskie, Pl. Zawiszy, Towarowa, Okopowa, Anielewicza, Al. Jana Pawła II, Rondo "Radosława", Okopowa, Leszno, Górczewska, Elekcyjna, Ordona, Kasprzaka, Prosta, Świętokrzyska, Emilii Plater, Al. Jerozolimskie, Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście.

Oficjalnie średnia wyniosła prawie 16 km/h. Według mnie była trochę niższa, ale i tak - jak na Masę niespotykana. W efekcie trochę po 20 (miej więcej po 2h jazdy) zameldowaliśmy się na Zamkowym. Biorąc pod uwagę bardzo dobrą pogodę trochę rozczarowuje, że było ledwo ponad 300 osób. co do pogody - w pewnym momencie coś jakby zaczęło kropić. Skończyło się na strachu. Za to w trakcie jazdy dłonie grabiały (nie tylko ja miałem podobny problem) mimo rękawic z długimi palcami. Muszę nabyć drogą kupna zimowe rękawice rowerowe.

Przed powrotem do domu szybka przekąska. Nie po raz pierwszy ratuje mnie fast food na Świętojańskiej. Hot Dog za 5 pln i jazda do domu.

Jadąc trochę żałowałem, że mykam w pojedynkę. W grupie łatwiej byłoby utrzymać dobre tempo.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lkazd

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]