Dom-Praca-Dom

Środa, 10 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Zeszły tydzień z rowerowego punktu widzenia był do dupy. Jak człowiek ma za mało kłopotów funduje sobie remont.

Czas nadrobić stracony czas.

Rano z przyjemnością Puławską. Ok. 7 rano ruch jest na tyle mały, że jedzie się bez problemów. A że zawsze trafi się jakiś palant, który uważa, że przejechanie ok 20-30 cm od rowerzysty jest normą? Life is brutal and full of zasadzkas...

Powrót pod wiatr, w mżawce. Dobrze, że nie 2 godziny później. Już bym tak miło nie wspominał jazdy a rower sam by się przerobił na wodny:>

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa goobl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]